Awantura w koalicji. Tusk osobiście interweniował
O spięciu w koalicji KO, Trzeciej Drogi i Lewicy informuje we wtorek "Gazeta Wyborcza". Dziennik przypomina, że w opracowanych przez KO "100 konkretach na 100 dni" znalazł się zapis o przeprowadzeniu nowego naboru na członków rad nadzorczych i zarządów w spółkach skarbu państwa. Zapowiadano transparentne konkursy, w których przede wszystkim miały być decydujące kompetencje, nie zaś znajomości. Nie trzeba było jednak długo czekać, aby spółkach znaleźli się ludzie powiązani z nową władzą. Jednym z takich przykładów, o którym pisze "Wyborcza", jest skarbniczka warszawskiej Platformy Obywatelskiej i szefowa gabinetu politycznego szefa MSWiA Magdalena Roguska, która trafiła do rady nadzorczej Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych.
Spięcie w koalicji: Tusk kazał zwolnić córkę Róży Thun
"Gazeta Wyborcza" opisuje także awanturę do której doszło w koalicji za sprawą Marii Thun, córki europosłanki Polski 2050 Róży Thun, która została zatrudniona w Centralnym Ośrodku Informatyki, podlegającym Ministerstwu Cyfryzacji.
Jak czytamy, w tym przypadku na osobistą interwencję zdecydował się Donald Tusk. Premier miał wręcz nakazać ministrowi Krzysztofowi Gawkowskiemu jej zwolnienie.
"Reakcja Tuska wynikała z jego przekonania, że za nominacją stał wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka, reprezentant właśnie Polski 2050" – twierdzi gazeta.
Co na to Polska 2050?
W ocenie przedstawicieli Polski 2050, Ośrodek stracił kompetentnego pracownika. Przekonują oni ponadto, że wokół okoliczności zatrudnienia Thun doszło do dezinformacji.
Sama Róża Thun miała nie mieć wiedzy o zatrudnieniu swojej córki.